Tchnienie

Najciekawsze rzeczy powstają kiedy się ich nie planuje. Raz taka niespodzianka jest wynikiem pracy „na oślep”, bez planów i rysunków, innym zaś jest to efekt zepsucia rzeźby na którymś etapie tworzenia skutkujący żądzą zamaskowania błędu. W tym wypadku była to zwykła improwizacja. Po 20 godzinach rzeźbienia połączonego z nagrywaniem nie było lepszego pomysłu na zakończenie filmu jak doszczętne spalenie wyniku swojej pracy. Palenie o dziwo okazało się długie i męczące, zaś w trakcie z płomieni zaczęły wyglądać całkiem ciekawe kształty. Po przerwaniu destrukcji, wyszczotkowaniu sadzy i polakierowaniu kształty zamieniły się całkiem zgrabnie wyglądającą niespodziankę.

 

 

Podziel się!