Jeden z przykładów na to że choćbym zaplanował sobie rzeźbę od samego początku to i tak może wyjść coś kompletnie innego, często nawet lepszego. Usiłowałem wyrzeźbić kobietę obejmowaną męskimi dłońmi. Szło w miarę gładko i rzeźba zostałaby ukończona w zaplanowanej postaci gdyby nie materiał. Zanim zabrałem się za rzeźbienie oglądałem drewno z każdej strony, wydawało się bardzo dobre. W chwili kiedy zabrałem się tylną część postaci pojawił się kawałek twardszego drewna. Pomyślałem że będzie z tyłu ciemniejsza, ale przy dalszej obróbce okazało się że to spróchniały sęk. Sęka wydłubałem podobnie jak i resztę korpusu, a oto efekt:
Rzeźba wykonana w okolicach 02.2015